11 września 2011

Akurat jak mnie naszło na skończenie masy rzeczy, a nie ma pogody na zrobienie im zdjęć

Kliknij, by powiększyć

Kliknij, by powiększyć
  Mam tu bransoletę, którą zrobiłam w ostatnich dniach wakacji. To też umiem, ehehe :D. Wstążka + okrągłe koraliki. Fajnie się takie coś robi. Szukam innego ciekawego materiału. Na przykład ze wzorem marchewek w ray-banach. Naszła mnie taka rajbanowo-warzywna symbioza w szkole. Zawsze znajdzie się plus - plusem takiej na przykład placówki oświaty jest niesamowity skok weny, która raz jest w lepszej, raz w gorszej formie (Jared Ogór-Leto, jednorożec z sutkiem zamiast rogu na tle wesołych ogórków oraz Przygody Suta są przykładami chyba bardziej  popieprzonej części twórczości).

W trakcie wakacji bawiłam się także korkami. Z korków pieczątki :]. Jammi! Mam jeszcze inne pjeczony i słoik po nutelli pelen koreczków do wykorzystania. Jakieś pomysły co do wzorów? ;3

Tytuł wskazuję iż nie mam pogody. A figa, bo mam. Nie żebym kłamała, na początku posta. Po prostu piszę go do trzech dni (sic!). Tyle ze tym razem nie mogę dać fajośnych foci, bo mam bana na ruszanie aparatu - jestem podejrzana o bycie przeziębioną. A chciałam się pochwalić, że skończyłam roboty i nawet pobawiłam się silikonem. A tu taki klops. Zatem tytuł wciąż jest aktualny.

Ja jeszcze chciałam o kandach. Miałam dużo takich kolorowych lub mniej banerków po prawej stronie. Już nie mam. Został jeden. Przeprowadziłam śledztwo traktujące o konkursach "candy". No cóż, okazuje się, iż jest to bullshit. Wzięłam udział w około 50, tak wiecie, dla sprawdzenia. Zresztą wkręciłam się trochę w szperanie po blogach w poszukiwaniu konkursów. Nie wygrałam w żadnym (dramatyczne pam pam pam!). O czym to świadczy? Że w blogowym świecie panuje korupcja? Że całość jest ustawiana? A może że nie podołałam? (nie, to nie to, z pewnością! Zawsze podołuję!). Doszłam do pewnych wniosków - kendi są maszynką dla "komciów", czyli blogspotową wersją wymiany komentarzy na onetowych blogaskach i niczym więcej. Czytelnik, który trafił na twą stronę zachęcony nagrodami szybko ucieknie po ogłoszeniu wyników. Nie zawsze, acz w większości. Odkryłam całą rzeszę blogów o konsystencji błotka, ale też kilka całkiem ciekawych. 

Wolę konkursy nie losowe, a takie gdzie trzeba się wykazać. No i wygrałam sobie Małych powstańców, kolejną grę planszową. Jak znacie strony z fajnymi konkursami nie na zasadzie "pytania zamknięte" to polećcie :).

1 komentarz:

  1. filiżanki gotowe z porcelany, podziwiam kogoś kto by takie równe zrobił z modeliny ^^

    OdpowiedzUsuń