22 lutego 2010

Chabersztyna - odsłona pierwsza

*Chabersztyna siada. Chabersztyna pisze* :

Chabersztyna zakłada bloga, nie z powodu jakiejś wielkiej rewelacji, którą chce zarazić cały świat. CH. pisała już bloga. Właściwie pamiętnik, na forum.
Chabersztyński ojciec ogłosił swą pierworodną znakomitą felietonistką, choć z felietonem to ja niewiele mam wspólnego...
Felieton (fr. feuilleton - zeszycik, odcinek powieści), specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora. Charakterystyczne jest częste i sprawne "prześlizgiwanie" się po temacie. Gatunek ten wprowadzony został w XIX wieku na łamach francuskiego "Journal des Débats". Felieton jest zwykle umieszczany na stałej kolumnie (tzn. stronie gazety lub czasopisma - stąd po angielsku stały felietonista to columnist), zwanej kolumną felietonową.
zródło - Wikipedia.
Choć może... *drapie się w zamyśleniu w brodę przybierając iście myślicielską pozę*
W każdym bądź razie, nadzieja całego ludu [tj. tata] jest pokładana w mojej osobie. I chociaż Ania [tak, Chabersztyna ma imię] jest leniem paskudnym, to zawieść, nie zawiedzie. Ha! Ale czas... Z czasem może być gorzej. Lecz Ania znajdzie nadprogramowy pakiet godzin. Chyba. Tymczasem w główce rodzi się myśl, o czym takie cUś napisać... Ojciec poleca szkolne tereny. spróbujmy...
Już to sobie wyobrażam. Ja. Z takim lanserskim mikrofonem. Z plakietka "Prasa". Zaglądająca przez ramię komu tylko się da... Cóż, nie powiem, coś w tym musi być...
Wiem, że między felietonem a wywiadem jest przepaść, ale jakoś tak fajnie mi isę skojarzyło, jak tu tego nie napisać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz