12 lutego 2012

Zabrali mi piekarniczek

No zabrali piekarnik i nie wiem kiedy wróci, więc żebyście się o mnie nie martwili, moje fany, (jak to brzmi! xD) napiszę jakieś bzdety, endżoj.

Wzięłam sobie udział w konkursie na maszynę Łucznika. Chciałabym mieć maszynę, taki kaprys. Forsę wyłożyć na fanaberię trudno, ale wygrać zawszę mogę :D, lubię konkursy w końcu. Oto moja praca:
Jestem ptaszyskiem. Dużo roboty z tym było, ręczne szycie, jakieś dziwne kruszące się tkaniny, które utrwalałam lakierem do włosów (zadziałało!) i takie tam...

w sumie tak tera paczę i nie wiem co napisać, łeb mnie boli

chcę piekarnik z powrotem, będę mogła zrobić formy do foremek (wiem, jak to brzmi ale własnie to zamierzam zrobić). czemu gotowe foremki są dla mnie bezwartościowe, postaram się zwięźle przedstawić sprawę:
po pierwsze primo - wszyscy mają to samo. Siriusli, to wcale nie fajne jak co drugi blog z modeliniakami ma identyczne rogaliki i identyczne muffinki. takim cudom mówię do widzenia.
drugie primo - to przestaje być twoja praca, ostatnio widziałam gdzieś uberpro kolczyki, zazdrosna wręcz byłam, że na to nie wpadłam; paczę miesiąć później i znalazłam foremki do tego na etsy. Jakież było moje rozczarowanie, że nie jest to 100% oryginalna robota, a jednocześnie błysk satysfakcji, iż autorka nie jest taka wspaniała (to co napisałam teraz źle o mnie świadczy, co nie? w głębi duszy i tak wszyscy tak myślimy)
trzecie primo - robienie foremek to jednak zabawa :3 rozumiem potrzeby rynku itepe itede, że trzeba mieć wszystko pięknie szybko równo, ale w końcu ktoś zrobił te foremki, więc czemu ty miałbyś nie zrobić? jedyne, jakie posiadam wygrałam raz w konkursie i używam sporadycznie, naprawdę wolę swoje krzywe foremki z Astry, które są całkowicie moje.
jak tylko dostanę piekarnik robię herbatniki i odciskam w silikonie, tym budowlanym, zobaczymy czy wyjdzie. Mam całą butlę nieużywanego silikonu, przestałam go używać do babeczek, to się jednak nie nadaje. Długo nie przeżyje i jest trochę... gibki. Pozostaje mi problem - jak zrobić bitą śmietanę? wszak prawie wszystkie polskie blogerki korzystają z silikonu do produkcji kremiku  - ale nad tym też już pracuję, tylko dajcie mi do cholery mój piekarniczek z powrotem :D

7 komentarzy:

  1. 'nie kupię foremek, są too mainstream a ja taka undergroundowa'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tu majnstrim, w rzeczy samej, cieszę się, ze rozumiesz

      Usuń
  2. Też nie lubię kupnych form. To takie oszukiwanie siebie i swoich klientów, że się coś samemu od podstaw zrobiło. Używanie takich gotowców robi się coraz modniejsze, szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo, bardzo piękny strój.
    A foremki są całkiem niezłe jak walisz hurtem (powiedziała ta, co w swojej karierze zrobiła 18 par kolczyków i jest dumna z tak ogromnej liczby) ale nie sądzę żeby kiedykolwiek ich używała, nawet, jeśli będę popularna.

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie nawet dziwnie wyglądają np. babeczki u każdego takie same. Strasznie nie podoba mi się to , że modelina "z foremki" się robi modna. Kilkunastolatki zalewają rynek takim badziewem i nie ma miejsca na oryginalność niektórych osób.
    P.S. Podobają mi się twoje twory :)
    Pozdrawiam Zuza

    OdpowiedzUsuń
  5. Uduś , zabij. Przeczytałam calusieńki twój blog. :)
    Pozdrawiam Cię najserdeczniej drugi raz
    Zuza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozpiera mnie duma, że przeczytałaś cały mój blog :)

      Usuń