17 grudnia 2010

Sałata

Czy wy też czasem macie wrażenie, że już raz lub dwa widzieliście motyw rzeki na której rośnie sałata? Oczywiście, że nie. I byłabym pełna obaw, gdyby komuś się przyśniło to samo. Mianowicie - podczas wędrówki z towarzyszem oraz myszą zbierającą sobie zapasy na zimę, napotykamy się na owóż miejsce. Wszędzie drzewa, las, tam kamienie, tam trawa, a tam, na tafli wody, rośnie sobie sałata. I to nie po raz pierwszy widzę tą scenerię.
Zwykle nie doszukuję się znaczenia elementów mojego chorego, sennego uniwersum, ale ten walczący o uwagę szczegół dobrze wykonuje swoją uważną misję. No, to teraz pobawimy się w odczytywanko snów. Chabra zaciera łapki.
Rzeka - doskonale znany mi odcinek (nie myślcie sobie, że sałata może rosnąć ot tak, na całej powierzchni wody), lekko skręcający w lewo. Różnicą (prócz jednego drzewa, wokół którego uwaga! też rosła sałata) była sama woda. Czysta, klarowna we śnie, w rzeczywistości - sporo w niej śmieci, które leża między kamieniami lub zahaczają o gałęzie wokół, dodatkowo okolica, mówiąc delikatnie (i niepoprawnie, jak kiedyś zauważyła moja polonistka w podstawówce) brzydko pachnie. Hm, można się domyślić iż pragnieniem moim jest ewoluowanie krajobrazu z mini wysypiska w mini zacisze. A sałata to tak w tle troszkę... W sumie nie wiem, czemu uosobienie życia w wodzie przybrało taką postać. No więc sprawdziłam to w senniku. Od razu uprzedzam, że nie wierze w takie cudeńka, z czystej ciekawości sprawdzam, czy to ma jakieś znaczenie, czy senniki mają jakąś hipermoc :D
 Sałata - widzieć: lepsze dochody finansowe
Cóż, opis jak na razie nic mi nie mówi... Powątpiewamy, czy sprawdzamy dalej?
 Rzeka - widzieć płynącą w niej spokojną klarowną wodę: oznacza dobre zamiary
Tutaj już można by było dostrzec jakiś związek, dobry zamiar - chcieć, by woda była czysta? Zastanawiające, jednak senniki mnie nie satysfakcjonują. Choć czego ja się spodziewałam?
Nie mówię, że dochody są złe, ale nie widzę między nimi, a rzeką. Trzeba by było się dowiedzieć czy sałata w jakikolwiek sposób miała związek z ponadprzeciętnymi zarobkami. Zadanie nie dla mnie...

Ostatnio wygrałam książkę w konkursie internetowym, zobaczymy, czy przyjdzie przed świętami. Zebrałam także odpowiednią ilość tak zwanych sieciopunktów w serwisie dla dzieci i przybędzie mi pocztą Mały Super Farmer "zakupiony" za wyżej wymienione punkty. Brawo, Chabra - będziesz miała w co grać z bratem podczas przerwy świątecznej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz