Torty :3

JOŁ
przybywam z tortami, ok 1,8cm promień, wysokość 1-1,2cm, długość wiszących (do bigla) 3cm
żółte są mistrzostwem :3, nieskromnie powiem. A co se będę.
Sprzedam wszystkie

przyszła paczuszka od Julie:

widzicie te małe foremki jak do pierniczków? lofciamlofciamlofciam je. wszystko jest takie słodkie.

Pizza

Pizze są, będą dwie pary kolczyków wiszących: dwa kawałki pizzy i chyba papryczka żeby nie było samotnie. Jeszcze je polakierujemy :3 Cała pizza ma promień ok 2,5cm

Siemka. Jestem niewyspana jak człowiek, który spał tylko trzy godziny. 

Spałam tylko trzy godziny

ale miałam sen i w sumie:

Zrobiły się wszędzie trupy a ja z kimś tam byliśmy przez nie powoli otaczane. Taakie wielkie legiony zwłok. Z jakiegoś pudełka wyciągam jakieś czarne jadalne kulki żarcia i rzucam w tłum zwłok kilka razy. Jesteśmy na pewnym podwyższeniu. Zombiaki powoli się odpierniczają i chyba nawet mnie polubiły za to żarcie. 

Potem Marcin i Kubuś się mnie zapytali czemu Bitelsi robią takie powtórzenia w dźwiękach. Byliśmy w klasie od chem-ang.

W tej samej klasie byłam potem Harrym w wieku z Komnaty tajemnic i się wkurzałam i krzyczałam na Snape'a że nie ukrył że jest smierciożercą, że nie wykorzystał metalowych kulek by to zrobić i w pewnym momencie nawet walnęłam (w sumie byłam Harrym, więc walnąłem) pięścią w jego biurko. Fajne miał biurko.

Uważam, ze moje sny są fascynujące. Szczególnie jeśli chodzi o karmienie zombie.

POZA TYM

świetny nius. świetny. Wygrałam znów coś okropnie fajnego - miniaturowe foremki do pierniczkowej modeliny (mają ok 1,5cm!), patyki z modelinowymi wzorami (nich mi ktoś powie jak to się nazywa po polsku, w angielskim "polymer clay canes" te cany, jak to przetłumaczyć T^T), kilka silikonowych foremek w świątecznym stylu i naklejki świąteczne :>. Z krainy gdzie Kościuszko walczył o niepodległość i ma nawet tam pomnik. Stany Zjednoczone. Proszę bardzo, wygrałam o tutaj: http://juliesbits.blogspot.com/

LOL a jednak wygrałam kendi :3

Ostatecznie! Wygrałam!

Wygrałam kendi na Karezma Kreations. Słitaśnie. Dostanę jakiegoś tajemniczego seta. Nie wiem co tam będzie :3. Pierwszy raz w życiu dostanę paczkę z Hawajów! Na tę okazję zmonciłam tego pokracznego kota w fotoszopie. Hawajska kiecka i wieniec z kwiatów. Uroczo. W tle hibiskusy, także moje, które wspaniale komponują się z kotem. Techniką i detalami. A jakże.

Nadal jestem chora, choć już wracam do zdrowia. Jednak ban na aparat nadal jest. Szkoda tylko, że nie pójdę na ognisko klasowe T_T

Tak zwane "candy"

Nie mam pojęcia dlaczemu tak i kto wymyślił tą nazwę. A tyczy się swojego rodzaju konkursów na blogach osób zajmujących się rękodziełem, w których nagrody to zwykle przydasie (matko, co za nazwa o_o, zastrzegam - nie wymyśliłam tego słowa), a mówiąc po ludzku - różne pierdoły krążące w danej dziedzinie rękodzieła: stemple, pieczątki, papiery, metalowe elementy itepe lub gotowe twory autora bloga. Podejrzewam, że główną przyczyną organizowania czegoś w tym stylu jest podreperowanie sobie statystyk. Cwano ;)
Ja, jako wielki fan i oddany poszukiwacz konkursów nie mogłam przegapić takiego przedsięwzięcia, szczególnie że kategorie nagród po części pokrywają się z moimi zainteresowaniami ;D.
Po zapoznaniu się z zasadami wysuwam jeden, najjedyńszy wniosek - autorki są cwane. Cza spełnić mnóstwo wymogów by dopełnić dzieła reklamowania się konkursowych blogów. Ale tak musi byćta. W końcu trzeba jakoś zdobywać tę popularność ;). Nie poddałam się i zrobiłam co trzeba. Przysłużyłam się ludzkości i jutro dostanę order. Dostanę, co nie?
Chętnie poznałabym historię powstania nazwy "candy", ale na pierwszy rzut oka na Google cisza.
Lubię te moje hobby, konkursy. Jak będę studentem jeszcze bardziej polubię. Przeczuwam, że wtedy zdolność zdobywania rzeczy za darmo to dobra zdolność jeśli wierzyć internetowym legendom życia przeciętnego, polskiego żaka.

Przysługiwania się ludzkości nie koniec. Oto link do takiego kendi, które mi się podoba, a ma wymogi takie, jakie sami widzicie :) Ale czego się nie robi dla dobrych zdolności...
http://nebri.blogspot.com/2011/06/caaandy-d.html